Komunistyczna lekcja historii
Będąc (ostatnimi czasy coraz bardziej bierną) użytkowniczką pogańskich mediów społecznościowych, nie mogłam nie zauważyć nasilających się tendencji pośród (głównie świeżo upieczonych) Rodzimowierców do opisywania przedchrześcijańskiego społeczeństwa naszych pogańskich przodków jako społeczeństwa komunistycznego. Jako osoba na tyle stara, aby pamiętać nieco życie w czasie komunizmu, ale na tyle młoda, aby pamiętać lekcje historii, trudno mi pojąć jak ktokolwiek może doszukiwać się XIX wiecznej ideologii w organizacji społecznej wczesnośredniowiecznych plemion. Niemniej, będąc również osobą, która z natury kwestionuje wszystko, włączając w to moje własne przekonania, postanowiłam przyjrzeć się sprawie bliżej i po raz kolejny odpowiedzieć sobie na pytanie, czy to mi się w głowie miesza, czy też to świat oszalał?
Marksistowski powrót do korzeni
O ile wczesne para-komunistyczne pomysły zaobserwować można w dziełach takich klasyków jak Platon („Państwo”), Duch Święty tudzież natchnieni nim Ewangeliści (których pisma zainspirowały powstanie wielu religijnych komun), czy też Tomasz More („Utopia”), o tyle komunizm we współczesnym rozumieniu (ustrój społeczny pozbawiony prywatnej własności, klas społecznych i rządu) narodził się dopiero w XIX wieku, w pismach Karla Marksa i Friedricha Engelsa.
Jednym z głównych założeń komunizmu jest koncepcja historycznego materializmu, który zakłada, że motorem rozwoju społeczeństw ludzkich nie są ideologie, religie lub siły nadprzyrodzone, ale technologia i dobra materialne. Zgodnie z teorią historycznego materializmu, analiza poziomu technologii oraz zasobów materialnych społeczeństwa pozwala zakwalifikować współczesne i historyczne społeczeństwa do pięciu podstawowych grup rozwojowych:
prymitywny komunizm;
Społeczności zbieracko łowieckie z minimalnie rozwiniętą technologią i minimalnym zasobem dóbr materialnych, które ledwo wystarczały na zapewnienie indywidualnych potrzeb jednostek.
niewolnictwo;
Społeczności agrarne, w których rozwój technologii rolniczych umożliwił zwiększenie zasobu dóbr materialnych. Te dobra materialne (nadwyżka plonów) produkowane były przy pomocy niewolników (widzianych tutaj jako „klasa pracująca”) a zużywane na potrzeby właścicieli niewolników (w tym rozumieniu „klasa panów”).
feudalizm;
Bardziej zaawansowane technologicznie społeczeństwa, w których dalszy rozwój technologii agrarnych (jak np. trójpolówka) umożliwił dalsze zwiększenie zasobu dóbr materialnych. Ten zasób wykorzystywany był na potrzeby feudałów (arystokracja) a produkowany przez chłopów pańszczyźnianych albo drobnych rzemieślników. Na tym etapie rozwoju społeczeństwa pojawia się klasa kupców i wysoko wykwalifikowanych rzemieślników, którzy ewentualnie staną się burżuazją.
kapitalizm;
Społeczności oparte na produkcji przemysłowej (nie agrarnej), w których nadwyżka zasobów materialnych występuje głównie w formie towarów handlowych (a nie produktów rolnych), wykorzystywana jest na potrzeby burżuazji (kapitalistów) a produkowana przez proletariat (klasę robotniczą).
komunizm;
Najwyższy stopień rozwoju społeczeństwa, w którym dobra materialne produkowane są przez całe społeczeństwo i przeznaczane na potrzeby całego społeczeństwa.
Historyczny materializm uznaje rozwój i walkę klas za główny przejaw nierówności społecznych wynikających z rozwoju technologii i wzrostu poziomu dóbr materialnych. Klasy społeczne definiowane są poprzez odniesienie do środków produkcji dóbr materialnych. „Klasa panów” (obywatele w systemie niewolniczym, feudałowie czy burżuazja w kapitalizmie) to właściciele środków produkcji (niewolników, majątków feudalnych lub fabryk) a „klasa robotnicza” to ludzie wykonujący pracę (niewolnicy, chłopi pańszczyźniani, pracownicy fabryk) dla „klasy panów”. Walka klas (według teoretyków marksizmu) kończy się nieuniknioną rewolucją, która doprowadza do upadku systemu kapitalistycznego i przejścia społeczeństwa do najwyższego etapu rozwoju – prawdziwego (nie prymitywnego) komunizmu. Rewolucja proletariatu doprowadza do odebrania kapitalistom środków produkcji i przekazania ich całemu społeczeństwu (w komunalne posiadanie). W ten sposób społeczeństwo staje się bezklasowe, jako że każdy człowiek jest jednocześnie (współ)właścicielem środków produkcji, jak i pracownikiem produkującym dobra materialne na wspólny użytek.
Jak widzimy z powyższego, zgodnie z koncepcją historycznego materializmu społeczeństwo wczesnośredniowiecznych, przedchrześcijańskich Słowian nie mogło być komunistyczne, ponieważ nie znajdowało się na odpowiednim etapie rozwoju. Nie ma, oczywiście wątpliwości, że ani Marks ani Engels nie mieli zielonego pojęcia o historycznej czy kulturowej antropologii, gdyż;
Obaj żyli w XIX wieku, kiedy antropologia jako nauka była w powijakach;
Żaden nie interesował się antropologią na tyle, aby wiedzieć, że „szlachetny dzikus” (czyli „pierwotny komunista”) to wyidealizowany stereotyp/mit a nie postać historyczna’
Obaj byli typowymi XIX-wiecznymi myślicielami-teoretykami, nie przeprowadzali żadnych badań/pomiarów, aby udowodnić swoje teorie, a faktami zainteresowani byli tylko o tyle, o ile fakty mogły potwierdzić ich teorię.
Ze względu na całkowicie błędne historycznie podstawy koncepcji historycznego materializmu, nie jest możliwe określić na jakim dokładnie „materialistycznym etapie rozwoju” znajdowało się społeczeństwo naszych przedchrześcijańskich przodków. Na pewno nie byli oni ludem zbieracko łowieckim, więc do prymitywnych komunistów nie można ich zaliczyć. Jak w zasadzie wszystkie przedindustrialne społeczeństwa znali koncepcję niewolnictwa i, w zależności od sytuacji, albo sami tymi niewolnikami byli, albo mieli niewolników, albo nawet tymi niewolnikami handlowali. Zdecydowanie jednak produkcja dóbr w ich społeczeństwie nie opierała się na pracy niewolniczej, a industrializacji (z fabrykami i kapitalistami) nie znali w ogóle, zatem „walka klas” nie mogła być w ich społeczeństwie na tyle zaawansowana, aby doprowadzić do rewolucji i tym samym do przejścia na wyższy poziom rozwoju, czyli do systemu komunistycznego.
Biorąc pod uwagę klasyczny marksizm, na tym mogłabym zakończyć moje rozważania na temat "komunizmu" pośród przedchrześcijańskich Słowian i odrzucić możliwość istnienia tego systemu w społeczeństwie naszych przodków. Mogłabym, gdyby nie jeden „drobny” fakt historyczny. Wbrew teoriom Marksa bowiem, żadna znana rewolucja komunistyczna nie odbyła się w zindustrializowanym społeczeństwie kapitalistycznym. Czyżby więc Marks się mylił?
Objawienie Lenina
Włodzimierz Lenin był pierwszym w historii praktykiem (a nie tylko teoretykiem) komunizmu. O ile zgadzał się z Marksem i Engelsem, zwłaszcza w punktach odnoszących się do historycznie nieuniknionego triumfu komunizmu, o tyle nie uważał, że rewolucja komunistyczna koniecznie musi odbyć się w wysoko uprzemysłowionym, kapitalistycznym kraju. Lenin pochodził z Rosji, która na przełomie XIX i XX wieku była bardziej feudalna niż kapitalistyczna, i zdecydowanie agrarna a nie wysoko uprzemysłowiona. Pomimo tego, jak głęboko wierzył Włodzimierz, Rosja mogła stać się pierwszym w historii, prawdziwie rewolucyjnym i komunistycznym krajem. Sensowność przeprowadzenia rewolucji komunistycznej w Rosji Lenin usprawiedliwiał swoją autorską teorią przerwania łańcucha kapitalizmu.
Na podstawie analizy przemian ekonomicznych i społecznych w Europie na przełomie XIX i XX wieku, Lenin doszedł do wniosku, że kapitalizm jako system społeczny przenosi się z kraju do kraju jak zaraza i jak zaraza osłabia proletariat poprzez zwiększanie materialnych zasobów burżuazji. Z tego powodu Lenin zdecydował że rewolucję komunistyczną należy przyspieszyć (przyspieszyć bieg historii) i wprowadzić komunizm zanim, zgodnie z klasyczną teorią marksizmu, społeczeństwo będzie na to gotowe, czyli w pełni się u przemysłowi i „skapitalizuje”. Takie przyspieszenie czy też wymuszenie nieuniknionej (według klasycznego marksizmu) rewolucji miało przerwać szerzenie się kapitalizmu, poprzez przerwanie najsłabszego ogniwa łańcucha kapitalistycznych państw (czyli Rosji). Zgodnie z teoriami Lenina przerwanie łańcucha kapitalizmu miało spowodować rozpad całego systemu kapitalistycznego, poprzez pokazanie jak niezwykle zaawansowany ewolucyjnie i ogólnie wspaniały jest komunizm. Widząc ekonomiczny i społeczny postęp komunizmu w Rosji, proletariat całego świata miał dostrzec swoją siłę, połączyć się i wywoływać komunistyczne rewolucje w innych kapitalistycznych krajach. A przynajmniej tak miało być w teorii. W praktyce, jak było, każdy (mam nadzieję) wie.
Abstrahując od całkowitego fiaska marksizmu w wydaniu Lenina, warto zastanowić się, jak (o ile w ogóle) można zastosować jego teorie, szukając komunizmu pośród przedchrześcijańskich Słowian. O ile, faktycznie, społeczeństwo naszych wczesnośredniowiecznych przodków było mniej więcej tak zindustrializowane, jak społeczeństwo XIX wiecznej Rosji (czyli wcale), o tyle trudno powiedzieć, żeby ziemie Słowian były jakimkolwiek ogniwem w łańcuchu kapitalizmu, a nawet feudalizmu. Co do kapitalizmu, nie trzeba być historykiem, żeby wiedzieć, że we wczesnym średniowieczu kapitalizm istnieć nie mógł, bo kapitał (nadwyżki produkcji akumulowane w celach inwestycyjnych) nie istniał w tamtych czasach. Raz, że wydajność produkcji była tak niska, że nadwyżki w zasadzie się nie zdarzały, dwa, że nawet jeśli nadwyżki istniały, nie były one akumulowane/inwestowane, ale po prostu i najzwyczajniej w świecie – zjadane. Co do feudalizmu – sprawa nie jest prosta a mediewiści mają w tej kwestii podzielone opinie. Feudalizm wasalno-lenny (czyli taki, o jakim pisał Marks) był systemem typowym dla średniowiecznej Europy Zachodniej, który, ze względu na wiele historycznych i społecznych uwarunkowań nie przyjął się i nigdy nie rozwinął w pełni w Europie Środkowo-Wschodniej. Z pewnością system taki nie istniał na ziemiach wczesnośredniowiecznych, przedchrześcijańskich Słowian, czyli w wieku X-XI i wcześniej. A o jakichkolwiek rewolucjach komunistycznych tudzież łączeniu proletariatu całego świata w odniesieniu do naszych przodków absolutnie nie może być mowy.
Słowianie na socjalu
Inną autorską koncepcją Lenina było odróżnienie socjalizmu od komunizmu (wcześniej pojęcia te uważane były za równoznaczne). W opinii Lenina socjalizm był formą przejściową pomiędzy nie-zindustrializowanym państwem (jak Rosja przełomu XIX i XX wieku) a prawdziwym komunizmem, był swego rodzaju sposobem, aby przeskoczyć od feudalizmu do komunizmu z pominięciem kapitalistycznej industrializacji. Stąd, za czasów Lenina, w socjalistycznej Rosji dozwolona była własność prywatna, która byłaby niedopuszczalna w prawdziwym komunizmie i którą, jak wiemy, bardzo szybko obalił następca Lenina – Józef Wissarianowicz Stalin.
Kolejną różnicą pomiędzy komunizmem i socjalizmem jest sposób podziału dóbr materialnych produkowanych przez socjalistyczne (lub komunistyczne) społeczeństwo. W klasycznym komunizmie zasadą podziału są potrzeby indywidualne, czyli, jak pisał Marks: „Każdy według swych zdolności, każdemu według jego potrzeb”. W socjalizmie Lenina jednak podstawą podziału wspólnych dóbr nie były potrzeby, ale nakład włożonej pracy. Stąd, na przykład, w 1936 roku, w konstytucji ZSRR zapisano: „Od każdego według jego zdolności, każdemu według jego pracy”. Takie podejście wynosiło ciężką pracę ponad zdolności, dlatego też w zasadzie w całym sowieckim/komunistycznym bloku robotnicy tacy jak stoczniowcy czy górnicy stali w hierarchii społecznej wyżej niż „intelektualiści” jak lekarze, czy prawnicy.
Jeśli zatem nie komunizm, być może socjalizm da się lepiej dopasować do systemu społecznego przedchrześcijańskich Słowian? Nie może być wątpliwości, że nasi przodkowie znali i szanowali własność prywatną, zarówno nieruchomości (ziemi), jak i bardziej „ruchomych” środków produkcji, jak na przykład konie, woły albo niewolnicy*. W pewnym sensie można powiedzieć, że zyski z produkcji rolnej dzielone były „według pracy”, ponieważ w tamtych czasach pracować „według zdolności” musiał w zasadzie każdy, włączając w to dzieci. Jednakże oczywistym wyjątkiem byli tutaj niewolnicy, którzy niewątpliwie pracowali przynajmniej tak ciężko jak wszyscy inni, ale przecież zapłaty za swoją pracę nie dostawali wcale. Co więcej, pomimo ciężkiej pracy, ich pozycja społeczna była tak niska, że prawo traktowało ich na równi ze zwierzętami. Widzimy więc, że nie tylko komunizm, ale i socjalizm nie da się zastosować do opisania stosunków ekonomiczno-społecznych naszych przedchrześcijańskich przodków.
Opium dla komunistów
Komunizm jako bezklasowy i bez-państwowy system społeczny pozbawiony własności prywatnej, gdzie wszyscy pracują dla dobra ogółu, to utopia. Jak to podsumował entomolog i laureat nagrody Pulitzera E. O. Wilson, komunizm to „Świetny pomysł. Zły gatunek”, tłumacząc, że komunizm sprawdza się świetnie u mrówek, ale nie u ludzi. Od ponad 100 lat miliony ludzi w dziesiątkach państw na całym świecie podejmowali wysiłki aby wcielić tę utopię w życie. I za każdym razem wysiłki te okazały się płonne. Pomimo tego, pomimo nieudanych rewolucji, przegranych powstań, wysiłków całych pokoleń, śmierci milionów w imię rewolucji i upadku komunistycznych mocarstw, współcześni komuniści wciąż jeszcze wierzą że tę utopię można wcielić w życie. Pomimo niepodważalnych faktów historycznych, niezliczonych dowodów na to że ludzie, jako gatunek, nie potrafią i nie chcą żyć i umierać dla utopi, wciąż jeszcze istnieją ludzie, którzy twierdzą, że wiedzą lepiej niż wszyscy inni, czego ludzie naprawdę potrzebują. Jak próżnym, zadufanym w sobie i powiedzmy to wprost głupim trzeba być aby w 21 wieku twierdzić że utopia komunizmu jest osiągalna? Że internetowy komunista, piszący z piwnicy w środku nocy, wie lepiej niż kilka pokoleń komunistów i ich ofiar?
Nasi słowiańscy przodkowie byli ludźmi rozsądnymi i racjonalnymi. Nie żyli w urojeniach, ale pozostawali w stałym kontakcie z rzeczywistością. Musieli tacy być, bo inaczej nie przeżyli by jednej średniowiecznej zimy. Tworzyli wspólnoty rodzinnej i plemienne oparte na więźniach międzyludzkich a nie na ideologii. Jeśli walczyli i umierali, nie czynili tego w imię jakiegoś tam dobra ogółu, ale dla dobra swoich dzieci swojej rodziny, dla swojej ziemi i swojego domu, czyli za swoją własną prywatną, nie komunalną własność. Komunizm, jako ideologia nie jest częścią słowiańskiej tradycji. Spośród najważniejszych ideologów komunizmu tylko jeden był słowianinem (Lenin) a cała reszta miała zupełnie nie słowiańskie korzenie – francuskie, niemieckie, gruzińskie czy chińskie. Komunizm jest dla Rodzimej Wiary tak obcy, jak idee judeochrześcijańskie. Nie oznacza to, oczywiście, że Rodzimowierca nie może być komunistą. Pytanie tylko – po co? Wszak już Marks pisał, że religia to opium dla ludu. Dlaczego więc szanujący się komunista miałby wyznawać religie – czy to swoich przodków, czy jakąkolwiek inną? Tak więc zachęcam komunistów do wierzenia w jakąkolwiek utopię mają tylko ochotę, jak długo ta utopia pozostaje ich prywatnym urojeniem. Narzucanie swoje wiary – czy to w Bogów, czy w niemożliwy do wcielenia system społeczny – nie jest i nigdy nie było częścią tradycji słowiańskiej i niech tak pozostanie.
Sława!
Bibliografia:
L. Holmes “Communism. A very short introduction”
A. Mildred Franklin “Communism and Dictatorship in Ancient Greece and Rome”
M. Dygo „Czy istniał feudalizm w Europie Środkowo-wschodniej w średniowieczu?”
K. Modzelewski “Barbarzyńska Europa”
*We wczesnym średniowieczu, nie tylko pośród Słowian, ale w ogóle, niewolnicy nie mieli podmiotowości prawnej i, w świetle prawa, nie byli uważani za osoby, ale raczej rzeczy. Jest to doskonale zilustrowane we wczesnośredniowiecznych kodeksach prawnych (np. Ruska Prawda), w których kara główszczyzny (kara pieniężna za zabicie człowieka, płacona członkom rodziny zabitego) na obowiązywała w wypadku zabicia niewolnika. Osoba, która zabiła niewolnika musiała zapłacić właścicielowi (a nie rodzinie) zabitego cenę rynkową niewolnika.